Autor: |
Iwona Dorochowicz |
E-mail: |
iwodor@poczta.neostrada.pl |
Data: |
niedziela, 20 listopada 2005 12:25:07 |
Witam!
Może mmój sposób pomoże w odchodzeniu się z roślinami bez korzeni z importu.
W tamtym roku, w ten sposób zamówiłam rosliny po raz pierwszy. Jak wiadomo przyszły jesienią, a to nie najlepszy okres dla roślin bez korzeni. A na dodatek moje doświadczenie było zerowe ( nie licząc phalaenopsisów, które żyły bez korzeni rok i dłużej, a ja na nich ćwiczyłam różne sposoby postępowania - ale mi się udało i rosną ).
No i się zaczęło. Były doniczki z podłożem, rośliny ani drgnęły. Potem worek foliowy i spagnum, też nic. W końcu po 3-4 miesiącach katowania storczyków kupiłam większe akwarium, na dno którego wsypałam keramzyt, zalałam wodą., a całe akwarium postawiłam na poduszce elektrycznej, którą w ciągu dnia włączałam na " 3", a na noc wyłączałam. W efekcie, w maju prawie wszystkie reanimowane storczyki miały korzenie i do dnia dzisiejszego pięknie rosną. Akwarium było prawie zamknięte , więc wilgotność olbrzymia (wentylator chodził na okrągło) i ciepło ; w ciągu dnia 26-28 stopni C , nocą o 5-6 mniej
W tym roku byłam o to doświadczenie mądrzejsza i po przywiezieniu roślin od Jerzego wsadziłam w lekko wilgotne spagnum i do akwarium. No i są efekty , chociaż 2 rośliny jeszcze walczą.
Pani Sandro, jak są "brzuszki" to musi się udać. Mogę opisać jeszcze jedno moje doświadczenie. Jednym z moich pierwszych oznaczonych storczyków było dendrobium watii. Nie będę opisywała co ja z nim robiłam bo...
To dendrobium bez korzeni przeżyło rok zanim wsadziłam je do przezroczystego pojemnika ze spagnum, gdzie w wysokiej wilgotności zaczęły wyrastać jakieś zgrubienia. W tej chiwili chyba wraca do świata żywych

Pani ma dużo większe doświadczenie ode mnie, więc wierzę, że się uda !!!
Gorąco tego życzę !
Pozdrawiam Iwona
|
|
|