Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Prezentacje

 Temat:  Psychopsis papilio var. alba
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@stiasny.com.pl
Data: wtorek, 5 sierpnia 2008 15:43:42
Tym razem ja MUSZĘ się pochwalić...
To, jak dotąd, mój największy sukces w uprawie storczyków.

W 2003 roku na jednym z forów internetowych zachwalany był ten storczyk jako łatwy w uprawie o wymaganiach podobnych do Phalaenopsis. Postanowiłem go zdobyć. Wyszukałem wszystkie dostępne informacje o tym rodzaju i gatunku w szczególności. Na wiosnę 2004 po długich poszukiwaniach trafiła do mnie maleńka sadzonka Psychopsis papilio var. alba z czterema listkami. Jak na ówczesne warunki kosztowała mnie fortunę, biorąc pod uwagę wielkość roślinki. Ale wtedy jeszcze nie było tak dużego wyboru roślin dostępnych w Polsce. Storczyk posadzony był w doniczce 4 cm średnicy. Dla mnie, przyzwyczajonego do hybryd Phalaenopsis był to mikrus. Zaraz po zakupie sprawdziłem stan korzeni, które jak przestrzegano bardzo łatwo zagniwają. No, i jak się okazało, te były na najlepszej drodze do takiego stanu... Wymieniłem całe podłoże na drobne z OS i plastikową doniczkę wstawiłem do ceramicznej, wypełnionej keramzytem. Całość ustawiłem na podstawce wypełnionej wodą RO. Ceramiczna doniczka podsiąkała cały czas wodą zapewniając większą wilgotność powietrza wokół roślinki.



W czerwcu 2004 pojawił się pierwszy nowy przyrost i nowe korzenie.



Radość nie trwała długo, bo po podlaniu chyba kropla wody dostała się na przyrost, który dość szybko zaczął brązowieć od czubka. Dla tak niewielkiej rośliny to mógł być wyrok.



Ale tak się nie stało. Przrost rósł sobie dalej w najlepsze. Brązowa została jedynie końcówka listka, która zaschła i utrzymuje się do dziś.



Na wiosnę 2005 roku malutką, plastikową doniczkę wstawiłem do metalowego, 8 cm koszyczka wyłożonego włóknem kokosowym i keramzytem. Storczyk zawisł we wschodnim oknie.



Podlewałem go co 7-10 dni w zależności od pogody i pory roku. I tak regularnie co 7-8 miesięcy pojawiał się nowy przyrost, większy i większy. W międzyczasie, nie mogąc doczekać się kwitnienia kupiłem jeszcze dwa Psychopsis do mojej kolekcji: papilio i Mariposa 'Green Valey', jeden nawet z pędem kwiatowym. Niestety już go nie ma. Aż w maju tego roku u podstawy starszej pseudobulwy pojawiło się coś takiego:



Moje zdziwienie nie miało końca, bo największy liść storczyka ma ok 9 cm. Cztery i pól roku czekania i miałem taki efekt (pudełko zapałek dla porównania skali):



Pęd kwiatowy jest spłaszczony na końcowym odcinku.
Pąk rósł dość wolno, najdłużej zatrzymał się w fazie tuż przed otwarciem.



A tu już efekt końcowy. Pęd kwiatowy ma ponad 40 cm, kwiat w pionie 13,5 cm.












I jeszcze zbliżenie na charakterystyczne dla tego gatunku dwie wypustki z kuleczkami:



Na końcu pędu jest jeszcze jeden maleńki pączek, chyba wcześniejszy, ale zatrzymał wzrost. W maju tego roku pęd kwiatowy wypuścił u mnie też Psychopsis Mariposa, ale ten rośnie znacznie wolniej mimo dużo większych rozmiarów całej rośliny.
Cierpliwość się opłaciła, to w sumie jedynie 4 i pół roku...
pozdrawim,
Piotr

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Wanda
E-mail: wabert@tin.it
Data: wtorek, 5 sierpnia 2008 17:41:15
Panie Piotrze,
w czerwcu 2006 napisal Pan o tym psychopsisie:
"Wydaje mi się, że muszę uzbroić się w cierpliwość jeszcze przez jakieś dwa lata zanim pojawi się pęd kwiatowy"

Ciesze sie, ze Panskie przewidywania sie sprawdzily , bo jest to prezentacja, na ktora dluuugo czekalam.
Milo sie czyta opis rozwoju rosliny, a na zdjeciach swietnie widac kwiat, ktorego nigdy jeszcze nie mialam okazji widziec na zywo.

Z podziekowaniami
Wanda

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mariola
E-mail: piechol3@op.pl
Data: wtorek, 5 sierpnia 2008 18:34:14
Swiatna prezentacja, milo sie czyta i ogolaa sloneczny kwoat. Gratuluje wytrwalosci bo jak iwdac opłacilo sie

Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Kamila Irie
E-mail:  
Data: wtorek, 5 sierpnia 2008 21:30:57
Poziom panskiej cierpliwosci jest godny pozazdroszczenia a kwitnienie zasluguje na stojace owacje

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jarek Sułek
E-mail: motylik@poczta.onet.pl
Data: środa, 6 sierpnia 2008 07:30:18
Cierpliwość i upór Pana Piotra rzeczywiście zasługuje na uznanie i gratulacje, jest dowodem ,że warto czasem "powalczyć" o roślinę - pozdrowienia z Kielc!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Markiewicz
E-mail:  
Data: środa, 6 sierpnia 2008 11:04:38
Rzeczywisie dlugie oczekiwanie wydalo piękny "owoc"

Ja tylko dodam, ze to nie są najprostsze rosliny, ale mogá by przy odpowiedniej ostroznosci. Mam jeszcze a prawie mialem Psychopsis papillio x Kalihi, kwitl na pólnocnym oknie w Polsce kwiat za kwiatem, ale wszelkie próby nowego przyrostu konczyly sié niepowodzeniami -na skutek najczésciej zalania i ewentualnych braków slonca... nawet takie które wytworzyly porządną bulwé i spory lisc po jakims czasie gubily liscia; w koncu trafil ze mná na wyspy wilgotnosc wiéksze, lepsze slonce no i poza moze jednym kwiatem czy dwoma juz wiécej nie zobaczylem tego przedstawienia, tym razem nawet grube wielkie skórzaste liscie sié poddaly juz mialem wyrzucic, ale dalem ostatniá szansé i takie zdechlate bulwy wlozylem do nowego podloza, rosliné wynioslem z mojej dzunglii do sypialni na zachodnie okno, i po jakims czasie ostatnimi silami cos sié próbuje wykluc - podejrzewam ze w taki stanie wiécej prób juz nie bédzie i tym razem prédzej go zasusze niz zaleje - ech obym mógl sié doczekac kiedys znów na nim kwiatow... ta roslina naprawdé jest jedná z atrakcyjniejszych w kazdej kolekcji.

Pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Wanda
E-mail: wabert@tin.it
Data: czwartek, 7 sierpnia 2008 17:04:41
Psychopsisy bardzo nie lubia nadmiaru wody. Kiedys podlewalam rosliny przez zamoczenie, raz zdarzylo mi sie zapomniec o doniczce i stala w wodzie przez poltorej godziny, efekt - pol zgnilego liscia. Zmuienilam sposob podlewania na bezpieczniejszy. Miedzy kolejnymi podlewaniami czekam, az podloze dobrze przeschnie - to jest bardzo wazne. Podobno wloski orchidofil w swojej ksiazke (pisze podobno, bo ksiazka wydana przed laty zatem naklad wyczerpany, dla nowicjuszy dostepna tylko w bibliotekach) odradza zupelnie podlewanie psychopsisa przy wysokiej wilgotnosci powietrza. Nie wiem, czy ten sposob jest do konca sluszny, ale o czym swiadczy.
Powodzenia
Wanda

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Sandra Wawrzyniak
E-mail: cass@poczta.onet.pl
Data: sobota, 9 sierpnia 2008 17:00:54
Wow ! To naprawdę duży sukces uprawowy, Psychopsisy, sczególnie te małe są baaardzo wrażliwe na zagniwanie, szczęscie w nieszczęściu że chętnie puszczają kolejne przyrosty. Moje gratulacje !!!

pozdrawiam
Sandra

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl