Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  w sprawie książki
  Strona:    Poprzednia    1  2  [3] 

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Witold Hanak
E-mail: wit6xra@interia.pl
Data: piątek, 6 stycznia 2006 16:01:21
Tak... stagnowanie jest..
I w słowniku i w Google

To taka różnica mniej więcej jak falek i Felek

W.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Maria
E-mail: maria@ciekawe-rosliny.pl
Data: piątek, 6 stycznia 2006 16:20:30
Dla mnie zasadnicza. Google są na tyle głupie, że wystarczy zmienić jedną literę, żeby niczego nie znalazły. A słowo jest powszechnie znane i używane. Przynajmniej w kręgach ogrodniczych ... he he.

Myślę, że pora zakończyć dyskusję, bo smok już zjada własny ogon

Z pozdrowieniami, Maria

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail: Ewka@hejstorczyki.pl
Data: piątek, 6 stycznia 2006 16:59:56
I właśnie się oblizał bo przecież książka napisana dla początkujących ogrodników .

Pozdrawiam
ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Maria
E-mail: maria@ciekawe-rosliny.pl
Data: piątek, 6 stycznia 2006 18:37:47
To bardzo mu współczuję, bo niestrawność murowana .
Ewo, dla mnie nigdy nie będziesz smokiem. Nie zrozumiałaś niestety, co napisałam.

Pozdrawia 'humanistka', 'początkujący ogrodnik'

P.S. Nie potrafimy dyskutować, skoro miast rozmawiać o książkach oceniamy ludzi na podstawie tego, którą z nich wybiorą."I to by było na tyle".

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail: Ewka@hejstorczyki.pl
Data: piątek, 6 stycznia 2006 21:21:05
Wiesz, masz rację, to by było na tyle. Ja o innym smoku, Ty o innym i tak sobie możemy pogadać.

A dlaczego ja mam Ci uwierzyć, że jesteś 'humanistką' i 'początkującym ogrodnikiem'?

To by było na tyle. Jak napisała Pani Joanna, litości dla siebie.

Pozdrawiam
ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ruda
E-mail: peyoted@interia.pl
Data: poniedziałek, 9 stycznia 2006 20:01:32
Wydaje mi się, że "stagnowanie" użyte jest w książce zamiennie z zastojem itp. Jest mi to słowo znane od bardzo dawna, min 25 lat więc może nie przyszło mi do głowy, że ktoś może nie znać znaczenia i mogę tylko przeprosic tych, których zmusiłam do sięgnięcia do słownika. Ale może wyniknie z tego coś dobrego... Zostało też już przez kogoś wyjaśnione za pomocą cytatu, że jest jak najbardziej poprawne. A to, że dla kogoś jakieś słowo jest dziwolągiem- no cóż. Każdy może być fachowcem od czegoś innego, tylko nie wyśmiewajmy czegoś, o czym nie mamy pojęcie.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ruda
E-mail: peyoted@interia.pl
Data: poniedziałek, 9 stycznia 2006 20:19:38
Ewa, czy Ty czytałaś moje wyjaśnienie odnosnie tej książki?
Ja tam chyba napisałam, że gdyby nie moja praca po nocach- ona w ogóle by się nie ukazała! Miała prawie półroczny poślizg i to, że wygląda tak jak wygląda to zasługa moja i Redaktor prowadzącej, która niemiłosiernie się napracowała, aby tę pozycje uratować. Może ktoś zapytać: "Po co?"
Zrobiłyśmy to chyba po to, aby ludzie miali z czego korzystać, nie tracąc zbyt wiele czasu. Nie wszyscy mają internet, umieją z niego korzystać itp. Chodziło o ro, aby ich zachęcić do uprawy storczyków, także tych, którzy bardzo chcieli, ale czują się niezbyt pewnie, bo nia mają się na czym oprzeć. I wydaje mi się, że mimo, iż znajdą się w niej niedociągnięcia- za przyczyną tej książki nie zmarnuje sie roślin, wręcz przeciwnie!
Ja też chciałabym, żeby była lepsza ale moja aktywność od 7 rano do 4 w nocy przez tyle czasu, gdy ratowałyśmy tę pozycję była ponad moje siły i więcej się nie dało. To fizycznie mnie przerosło i nieźle to odchorowałam. I mimo tej krytyki i błędów, jakie są w niej nadal- jestem z niej dumna! I będę polecała, bo sama z niej korzystam. I będę robiła to tak długo, dopóki nie znajdzie się na rynku lepsza pozycja- może napisana przez kogoś z Was?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ewa Jóźwiak
E-mail: Ewka@hejstorczyki.pl
Data: poniedziałek, 9 stycznia 2006 20:42:52
Szanowni Państwo i Ty, Doroto,

Bardzo Państwa przepraszam jak i Ciebie Doroto, że pozwoliłam sobie mieć odmienne zdanie, chociaż nigdzie nie napisałam, że książka jest zła.
Napisałam tylko o braku korekty albo o złym tłumaczeniu czy bardziej przystępnym na język polski.

Podział który zrobiła Dorota na Was i Nas, nie wiem na czym polega.
Dla wyjaśnienia, znam Dorotę i kilka osób z WTMO, ale słowo znam nie znaczy tak naprawdę, że znamy się tak dosłownie. To tylko spotkania w Ogrodzie Botanicznym i nic więcej.

Pozdrawiam
ewka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Ruda
E-mail: peyoted@interia.pl
Data: poniedziałek, 9 stycznia 2006 21:44:02
Witam ponownie,
Nie chodzi o to, żebyś przepraszała, że masz swoje zdanie. Ale weź pod uwagę, że inni też je mają i daj im prawo do tego, aby mogło być inne. Wydaje mi się, że pare osób próbowało powstrzymać Twoją kąśliwość, a nie pozbawić Cię poglądów.
Ewo- chodzi o sposób wyrażania tego zdania- fajnie, że bezpośrednio, ale czy musi być niekiedy aż tak złośliwie?
Może teraz ja nie wyraziłam się jasno, więc to moje trzecie podejście odnosnie wyjasnienia: korekta była i to nie jedna i napisałam też, w jakich warunkach! Ale właśnie ze wspomnianych przeze mnie powodów po prostu coś tam jeszcze przepuściła! Tłumaczenie było poprawiane, furę rzeczy było poprawiane i mimo to, z takich a nie innych względów (w/w) coś zostało przeoczone. Język, jakim pisany jest oryginał to nie niemiecki- akademicki i całe stada słów były bardzo trudne do odnalezienia, przetłumaczenia itp. To tłumaczenie jest już bardzo przystępne. Gdybyś przeczytała pierwotną wersję- włosy stanęły by Ci dęba- ręczę.
To nie żaden podział i nie wiem czego się dopatrujesz. Użyłam tylko określenia "Was" i w bardzo pozytywnym znaczeniu proponując, aby może osoby najbardziej doświadczone napisały książkę opartą na swoich wieloletnich doświadczeniach. A użyłam liczby mnogiej, bo jest takich osób więcej niż jedna- to wszystko. I nie ma w tym żadnych podtekstów. Zresztą ktoś wcześniej też to proponował. Dzięki temu mogłyby skorzystać osoby zarówno początkujące jak i średniozaawansowane.

Pozdrawiam
Dorota

Strona:    Poprzednia    1  2  [3] 

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl