Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Nie kwitnący storczyk
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Kamila
E-mail:  
Data: czwartek, 19 listopada 2009 18:49:41
Witam,
Mam storczyka, który nie chce ponownie zakwitnąć. Przekwitł w marcu, uschły mu lodyżki. I od tej pory nic. Załączam zdjęcie ( przepraszam za kiepska jakość).
Może ktoś z Was poradzi co mogę zrobić żeby znów zakwitł.







Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: kamill
E-mail: kuszow@gmail.com
Data: czwartek, 19 listopada 2009 20:32:34
ten cytat(wypowiedz pana Tomka Szewerniaka) powinien Ci pomóc.

"Data: środa, 18 listopada 2009 11:12:41
Witam
Wiele razy na tym forum podkreślane było, że storczyki z masowych upraw z Azji ( czyli głównie falenopsisy i paphiopedila) są chemicznie stymulowane do wcześniejszego kwitnienia i po jego zakończeniu potrzebują od 1 do 3 lat okresu "rekonwalescencji" i aklimatyzacji do nowych warunków. Czasami też po przekwitnięciu zamierają w wyniku wyczerpania " sił życiowych", czemu sprzyjają nie odpowiadające im warunki uprawy. Generalnie uprawa storczyków wymaga olbrzymich pokładów cierpliwości i ciągłego doskonalenia warunków uprawy. Czasami niezbędne jest ryzykowanie i eksperymentowanie ."

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: jollka
E-mail: jollka.fm@interia.pl
Data: piątek, 20 listopada 2009 09:55:19
Zgadzam się. Dostałam kilka storczykow z pieknymi kwiatami, ale malutkimi liściami. Wyglądało to nienaturalnie. I po przekwitnięciu rosliny padły. Nie sądzę, żeby miały złe warunki, bo inne storczyki mam juz po kilka lat i rosną, kwitną.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agata
E-mail:  
Data: piątek, 20 listopada 2009 12:40:38
Raz mi się tylko zdarzyło żeby kupiony storczyk w markecie po przekwitnięciu długo nie kwitł,postawiłam go nie dawno w chłodne miejsce i wypuścił pęd kwiatowy,reszta kwitnie bez zastrzeżeń,przekwita i dwa,trzy miesiące i jest następny pędzik

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: niedziela, 22 listopada 2009 17:40:51
Witam

Myślę, że to nie jest regułą, aby wszystkie hybrydy phal. potrzebowały po zakupie tak długiej rekonwalescencji. Raczej unikam kupowania nawet "za grosze" mocno przecenionych, chyba że to jakaś moja wymarzona hybrydka i uznam, że warto zaryzykować . Tak jak ostatnio wypatrzyłam w Leroy Merlin wciśniętego na regale między wysokimi falenopsisami, mini falka z nakrapianymi liśćmi (podobnymi wzorkami na liściach jak u phal. Philadelphia, Wiganiae) fioletowymi kwiatkami na dwóch pędach, kosztował 15 zł. W domu okazało się, że miał tylko jednego zdrowego korzenia, reszta nadawała się do usunięcia. Topsin i ukorzeniacz chyba pomógł, bo od ponad 2 tyg maluszek trzyma się dobrze. Mam co prawda obecnie niewiele marketowych "falków", ale w żadnym przypadku nie musiałam czekać kilku lat, aby ponownie zakwitły. Owszem, nie zakwitają już tak obficie, jednak kwiaty choć nieliczne na pędzie np. 2-3, utrzymują się ponad miesiąc. Pozdrawiam Agnieszka

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl