Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Storczyki na Brass....
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Aleksander
E-mail: a_fiwek@toya.net.pl
Data: niedziela, 11 grudnia 2005 15:07:00
Zupełnie przypadkowo złożyło się, że mogę zaprezentować zdjęcia storczyków różnych rodzajów, ale o nazwach zaczynających się na Brass.
Pierwszy to Brassavola nodosa. Dzięki utrzymującej się wyjątkowo długo w tym roku słonecznej pogodzie, zakwitła bez problemu ''-(stojąc na balkonie) na trzech kwiatostanach. Dalsze trzy wykształciły się nieco później ale ze względu na zmianę pogody nie wszystkie pąki zakwitły''. Mam tę roślinę od kilku lat i co roku chce kwitnąć. Problemem jest niedostateczna ilość światła dziennego. Pomimo doświetlania jej umieszczoną dość nisko energooszczędną żarówką zrzuca jednak zaawansowane w rozwoju pąki. Pokrój tego storczyka jak i jego wałeczkowate liście wskazują na zapotrzebowanie na dużą intensywność światła.



Natępne zdjęcie to Brassia(Rex?). Tak przynajmniej określał jej nazwę p.Wojciech Dzomdzoiora (producent i wielki miłośnik storczyków), od którego wiele lat temu kupiłem tego storczyka. Niestety jego gospodarstwo ogrodnicze nie istnieje już od kilku lat. Jednak posiadane przeze mnie niektóre rośliny przypominają o sobotnich spotkaniach i pogawędkach w szklarniach w Glinniku niedaleko Zgierza(''). Wielu z moich kolegów zaczynało przygodę ze storczykami zaopatrując się w pierwsze orchidee właśnie u p.Wojtka. Wracając do Brassii - kwitnie bez większych problemów, dając co roku kilka nowych przyrostów. Wymaga warunków podobnych do uprawy Cambrii. W tym roku miała jednocześnie rozwinięte kwiaty na dwóch kwiatostanach. Trzeci zakwitł nieco później.



Prezentowane teraz storczyki kwitły u mnie we wrześniu-październiku br.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@kowalska-stiasny.com.pl
Data: środa, 14 grudnia 2005 13:12:21
Witam i gratuluję pięknych kwiatów!

A przy okazji mam pytanie o B. nodosa. Moja roślina kupiona w maju tego roku w ciągu lata wypuściła kilkanaście nowych przyrostów. Kwiatów w tym sezonie się nie spodziewałem, bo wiadomo, że roślina musi przystosować się do nowych warunków. Wisi w drewnianym koszu przy szybie wschodniego okna. Latem liście pokryły się charakterystycznymi fioletowymi "piegami". Teraz wzrost znacznie się spowolnił, ale wychodzą nowe przyrosty. Martwi mnie jednak stan niektórych liści - u nasady, przy pseudobulwie brązowieją (łącznie z osłonką liściową w tym miejscu), a po jakimś czasie cały liść żółknie i odpada. Nie wygląda to jak zagniwanie, a raczej jak jakieś "korowacenie". Dzieje się tak zarówno ze starymi jak i tegorocznymi przyrostami (nawet jeden, właśnie wybijający przyrost też zasechł w ten sposób). Na szczęście roślina jest bardzo rozrośnięta, a takie objawy wystąpiły na zaledwie kilku liściach. Co może być tego przyczyną? Pora roku, naturalny proces starzenia? Podłoże utrzymuję teraz raczej sucho, spryskując je delikatnie po całkowitym przeschnięciu co 7-10 dni.

pozdrawiam serdecznie,
Piotr Bałdyga

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Aleksander
E-mail: a_fiwek@toya.net.pl
Data: czwartek, 15 grudnia 2005 09:05:13
Panie Piotrze,
Bardzo dziekuję za pochwały dot. Brasavola nodosa. A jeżeli chodzi o pytanie.
Wiadomo, że naturalnym zachowaniem większości storczyków jest żółknięcie i odpadanie liści na najstarszych peudobulwach. Po wybijaniu nowych przyrostów należy sądzić, że spowodowane może to być zbyt wysoką temperaturą w pokoju, gdzie Pana roślina przebywa. Z zachowania jej (żółknięcie) najeży sądzić, że potrzebuje większych ilości wody niż sporadyczne spryskiwanie. Myślę jednak, iż najlepszym rozwiązaniem (chcąc zachować dotychczasowy rytm podlewania) jest przeniesienie jej w chłodniejsze miejsce, gdzie niższa temperatura nie będzie powodowała u rośliny chęci do wegetacji. Mając na uwadze bardzo niskie natężenie światła naturalnego przy krótkim, zimowym dniu przyrosty i tak będą cienkie i słabe. Nie ma sensu męczyć tego storczyka, ponieważ i tak prawdopodobnie z nich nie zakwitnie.
Pozdrawiam
Aleksander

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Piotr Bałdyga
E-mail: baltyk@kowalska-stiasny.com.pl
Data: czwartek, 15 grudnia 2005 11:48:27
Witam i dziękuję za rady.
Mnie się wydawało, że moja ma raczej za zimno jak na ciepłolubną roślinę. Wczoraj sprawdziłem temperaturę i było ok. 20 C. Obok wisi B. digbyana i ma się świetnie. Mam nadzieję, że moja nodosa ruszy pełną parą wraz z nadejściem wiosny.



Tak prezentowała się pod koniec lata.

pozdrawiam serdecznie,
Piotr Bałdyga


Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl