Witam wszystkich. Miesiąc temu dostałam od mojej przyjaciółki, która pracuje w Holandii w szklarni storczyka phalaenopsis. Storczyk bardzo ładnie się zaaklimatyzował, wypuścił nowe pąki. Na początku stał na parapecie, lecz ze względu na duże upały przestawiłam kwiatka na komodę ( zauważyłam na liściach brązowe naloty, przeczytałam w internecie, że storczyk się przegrzał. Po przestawieniu na komodę liście znowu stały się zielone i chłodne). Storczyk stojąc na komodzie znowu zaczął wypuszczać nowe kwiatki. Podlewam go raz na 7 dni wodą przegotowaną, odstaną z niewielką ilością nawozu do storczyków. Od kilku dni na jednej z łodyg kwiatki zaczęły się kurczyć i usychać Nie wiem, czy kwiatek zaczyna przekwitać , czy może coś mu zaszkodziło? Jeżeli tak to jak mu mogę pomóc? W załączniku przesyłam zdjęcia kwiatka.
Bardzo proszę o pomoc, gdyż jest to mój pierwszy storczyk
Po co tyle nawozu?! Wystarczy rónie malutko co 3-4 tygodni. Szczególnie przy pierwszym storczyku trzeba dużo czytać. Teraz musisz wykąpać bryłę korzeniową z doniczką. Jeśli woda będzie miała kolor ciemno-brązowy, to znaczy że spaliłaś korzenie. Marta
Witam,
Rozumiem że podlewasz go poprzez kąpiele wodne jeśli tak to nawóz nie ma tu nic do rzeczy mogłaś go obcinać (łodygę) nożyczkami nie wyjałowionymi albo sam tak bez przyczyny ( raz tak miałem i storczyk żyje ).Możliwe że storczyk jest osłabiony po tym poparzeniu i odchoruje swoje i będzie wszystko dobrze.
Chyba że stężenie nawozu jest zbyt duże wyczytaj dokładnie dawkowanie, najwyżej ogranicz trochę nawóz może co drugie podlewanie
Najlepsze są nawozy dolistne, a i z tym podlewaniem to nie że co 'ileś' dni tylko jak korzenie będą miały srebrzysty kolor
Jak coś pisz i życzę miłej przygody ze storczykami (piękny kolor storczyka zazdro)