Autor: |
Kwiatuszek |
E-mail: |
principescaa@hotmail.com |
Data: |
środa, 29 kwietnia 2009 17:06:37 |
Pani Agnieszko
To moja pierwsza reanimacja więc nie moge okszyknąć się ekspertem.
Ja bym pleśń usunęła, obmyła, lub wytarła, przesuszyła pozostały korzeń i włożyła kwiat do specjalnej kory dla storczyków z dodatkiem rozkruszonego sphagnum lub torfowca.
Włożyć go troszkę głębiej bo z doświadczenia wiem że moje kwiaty puszczają korzenie z okolic liści i nurkują w korę, tak zachowują się wszystkie po przesadzeniu. Włożyć roślinkę pod lekkim kontem może prędzej coś wypuści.
Ja moje kwiaty zraszam codziennie w okolicy korzeni powietrznych specjalną mgiełką do storczyków, lub przegotowaną wodą (nawet jeśli tych korzeni powietrznych nie mają, jak mają to zraszam całe korzenie aż nabiorą zielonkawej barwy)
Nie wiem czy to zaidukowało nowe korzenie, ale niemal każdy kwiat puszcza. Zraszam rano przed słońcem i popołudniu po słoneczku jak opuści moje wschodnie okno.
Jeśli chodzi o naworzenie dolistne to przeczytałam o tym na forum. Radzi się by podlewać kwiaty roztworem stworzonym z połowy zalecanej dawki specjalnego nawozu do storczyków. Ja taki roztwór przygotowuję 1 łyżeczka na 500 ml wody przegotowanej odstanej, bądź destylowanej (też nie mam filta i warunków na łapanie deszczówki-nie pamiętam kiedy padało ostatnio ). Takim roztworem podlewam kwiaty a pozostałą reszte wlewam do spryskiwacza i dolewam odstanej przegotowanej wody. Słabym roztworem spryskuje liście moich roślin z góry i od dołu obficie no i korzenie powietrzne też. Jak coś wleci do środka roślinki tam gdzie jest storzek wzrostu odsączam husteczką.
Ja miałam to szczęście że miałam korzenie powietrzne i dzięki nim nawadniałam nieco roślinę. Dodam że mam drugą taką w podobnym stanie, nawet gorszym bo wypuściła nawet keiki, i do teraz nie puściła podziemnego korzenia, pojawiły się za to korzenie w okolicach liści i kierują się prosto w glebę, zraszam zawzięcie bo to jedyny sposób na nawodnienie roślinki. Dalej w nią wierzę i nie poddaje się. Włożyłam ją tak samo do koszyszka i z koszyczkiem do kory w większą osłonkę, podlewam je normalnie jak inne kwiaty po przeschnięciu kory tak by utrzymać wilgotność podłoża ale by nie miały mokro. Średnio co 5-6 dni bo teraz już szybciej przesycha.
Pozdrawiam |
|
|