Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  ratunek Miltoniopsisa
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Danuta
E-mail: wojtowicz@bielmar.com.pl
Data: wtorek, 14 lutego 2006 13:57:47
Moi kochani pomóżcie ! Dostałam od koleżanki zaschniętego Miltoniopsisa do reanimacji, ale zupełnie nie mam pojęcia jak się dotego zabrać. Dorosłe liście ma suche ,pędy kwiatowe też ( podobno pięknie , długo i obficie kwitł),ale co pocieszające ma trochę nowych małych odrostów ( lekko w harmonijkę ale myślę że to wynik przesuszenia). Po wyjęciu z doniczki zauważyłam zupełnie zmineralizowane podłoże no i korzenie jasne ale suche. Czy w takim razie jest on do odratowania ? Aha jeszcze jedno zapach podłoża nie był taki grzybowy , tylko coś jakby bagiennego.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna B.
E-mail: dmna2@o2.pl
Data: wtorek, 14 lutego 2006 14:15:10
Jeśli są młode przyrosty to dobrze, bo będą wypuszczać własne korzenie. trzeba by wsadzić całość do doniczki z samym keramzytem, albo (ja tak robię) z samą korą sosnową, zapewnić bardzo wysoką wilgotnosć powietrza (w pustym akwarium lub "namiocie " z folii, obok tacka z keramzytem lub pojemnk z wodą. Można delikatnie oprószyć miejsca wyrastania korzeni ukorzeniaczem. Spryskiwać liście, ale nie dpuszczać żeby podłoże było zbyt nasiąknięte wodą. Dosć trudno będzie, bo Miltoniopsisy w takim stanie są szczególnie kapryśne, ale jeśli sie przyłożymy...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: wtorek, 14 lutego 2006 17:19:21
1. Bezwzględnie przesadzić!!! Miltoniopsisy i tak koniecznie wymagają przesadzania co roku. Podłoże powinno być średnioziarniste (kawałki mniej więcej do 1-1,5 cm średnicy), a jeśli gruboziarniste, to polecam chipsy kokosowe, które nieźle sprawdzają się w wypadku tych roślin.

2. Zdecydowanie ODRADZAM spryskiwanie liści... Nawet zdrowe Miltoniopsisy źle to czasem znoszą, a osłabiona roślina może dość szybko zgnić, gdy woda będzei pozostawać w kątach liści młodych przyrostów.

Jerzy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Danuta
E-mail: wojtowicz@bielmar.com.pl
Data: środa, 15 lutego 2006 06:34:34
Dziekuję za informację.Już przesadziłam do podłoża dla storczyków z przewagą keramzytu. Dodałam też do podłoża trochę węgla drzewnego (nie wiem czy dobrze zrobiłam). Podlałam i odstawiłam w ciepłe, lekko zacienione miejsce. Zobaczę co z tego wyniknie.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Marzena RK
E-mail: marzenkakozlowska@op.pl
Data: środa, 15 lutego 2006 09:51:02
Ja bym przesadziła do podłoża drobnoziarnistego (np. takiego z Orchidsklepiku), nie wiem czy keramzyt to dobry pomysł, ta roślina lubi mieć dość wilgotne podłoże.Natomiast nie wolno jej spryskiwać, tak jak już napisał Pan Jerzy.
Pozdrawiam
marzena

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Anna B.
E-mail: dmna2@o2.pl
Data: środa, 15 lutego 2006 10:33:23
Wiecie co, już naprawdę zaczynam myśleć, ze ze storczykami, a Miltoniopsisami zwłaszcza, to nic nie wiadomo... Mam Miltoniopsisy od '95 roku. Co roku kwitły pięknie na nowych przyrostach, więc ze zdumieniem przeczytałam ze dwa - trzy lata temu na forum, że to bardzo trudne rośliny. Moim odpowiada podłoże złożone z samej niemal kory sosnowej, nieco tylko drobniejszej niż dla Phalenospisów, rośliny (moje) lubią aby dać mu dość porządnie przeschnąć między podlewaniami. UWIELBIAJĄ wręcz spryskiwanie dużymi ilościami wody, zaniedbania w tej sprawie skończyły się "harmonijkowaniem" młodych przyrostów i były problemy wybijaniem pędów kwiatowych - straciłam kilka i od tej pory zraszam szczególnie maniacko w okresie gdy młode przyrosty rosną, uważając tylko aby za dużo wody nie spływało do doniczki. Poza tym otoczenie jest dość suche, jak to w blokach, czemu staram się zapobiec ustawiając blisko pojemniki z wodą. Zimą mają najjaśniej jak się da, latem więcej cienia. Kwitną jak w zegarku., mimo że zdarzało im sie pobyć bez przesadzania parę latek (2-3) bez przesadzania. Jedyne egzemplarze jakie straciłam padły w wyniku przeprowadzki i przechłodzenia, nie udało mi się zapewnić odp. temperatury. Nie zaobserwowałam nigdy zagniwania, nawet jeśli woda nalała się do środka między liście. Miltoniopsisy otrzymane w stanie podobnym do opisanego przez p. Danutę ukorzeniły się bardzo dobrze w warunkach jakie podałam w pierwszym poście, przy zachowaniu zasady: wysoka wilgotność części nadziemnej, sporo niższa wilgotność i jak najlżejsze podłoże dla części podziemnej. Podłoże było zastępowane drobniejszym, jak dla reszty moich roślin, kiedy rekonwalescent doszedł do siebie.
Ciekawe wobec tego, czemu aż tak różni się to od wymagań jakie podają p. Dziedzic i p. Marzena? Pomyślałabymm, że to może wpływ bardzo suchego powietrza, ale to już czwarte mieszkanie, które zmieniają ze mną, warunki były różne (był nawet okres kiedy mogły korzystać jedynie ze sztucznego oświetlenia) - i jak dotąd nie zgłaszają reklamacji...
Czy ktoś z Państwa ma podobne doświadczenia?

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl