Autor: |
Andrzej Bucior |
E-mail: |
andrzej.m.b@wp.pl |
Data: |
sobota, 18 sierpnia 2007 23:59:27 |
Cattleya forbesii
Jak na katleję przystało, ma śliczne, eleganckie kwiaty z delikatnym zapachem. Może się podobać...
Nie jest to bynajmniej ekstra gatunek ale nie był jeszcze pokazywany w "Prezentacjach" więc postanowiłem opisać i pokazać.
(Poza tym, czy wszystkie muszą być największe i strasznie trudne...?)
Uzasadnieniem prezentacji jest też, że gatunek ten wyhodowałem od małej sadzonki - 7 cm wielkości, którą pozyskałem w VIII 2005 r.
a więc 2 lata temu. Najwyrażniej spodobała sie tej sadzonce moja foliowa "osłona" (ta sama w której zakwitła C. warscewiczii)
i wytworzony nowy pęd jesienią 2005 r. miał 10 cm (na ostatnim zdjęciu roślina z tym pędem z IV 2006 roku)
W poprzednim roku wyrosły pędy wysokości 17 cm a w tym roku największy 20 cm (nie licząc pędu kwiatowego) - który właśnie dzisiaj dał pierwszy kwiat (drugi, też się wkrótce, mam nadzieję, w pełni rozwinie).
Uprawiana jest moja roślina na południowym oknie w "osłonie foliowej". Bardzo dobrze rośnie jak inne moje storczyki w podłożu: kora sosnowa+liście bukowe+mech płonnik posp. Najwyrażniej jest dość mało wymagająca i chętnie kwitnie. Polecam amatorom katlei.
Należy do grupy gatunków katlei o dwóch liściach na pędzie. Wielkość kwiatów wg literatury od 6 do 12 cm. Mój pierwszy kwiat ma dzisiaj ponad 9 cm - być może, że się troszkę powiększy.
 Oto rozwijający sie pąk
 Cały kwiat
 Dwa kwiaty
 Cała roślina - nieco barwa kwiatów za bardzo żółtopomarańczowa.
Z lewej strony widać wcześniejsze pędy - najbardziej z lewej najstarsze - najmniejsze.
 A tu roślinka sfotografowana w IV 2006 r. (największy pęd 10 cm)
Tak więc na parapecie zakwitają katleje. Nie trzeba koniecznie orchidarium.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich,
Andrzej.
|
|
|