Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Kwitnący macodes petola - co dalej?
Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Iza
E-mail: izolda_80@poczta.onet.pl
Data: czwartek, 30 sierpnia 2007 20:25:34
Witam

Na ostatniej wystawie storczyków we Wrocławiu kupiłam macodes petola. Teraz kwitnie i nie wiem co z nim zrobić jak skończy. Czy ten pęd uschnie, czy może pokryje się liśćmi (pojawiły się u podstawy pędu kwiatowego)? Uciąć czy go zostawić? Proszę o sugestie

A tak to w tej chwili wygląda, część kwiatów już przekwitła:

Macodes Petola

Macodes Petola

Pozdrawiam
Iza

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Never mind
E-mail: latios@wp.pl
Data: czwartek, 30 sierpnia 2007 21:33:48
Jest to przykład jak początkujący kupuje roślinkę dla zaawansowanych

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: jerzy.dziedzic@orchidarium.pl
Data: czwartek, 30 sierpnia 2007 22:13:42
Nie, jest to przykład, jak nieuprzejmy dupek traktuje niedoświadczone osoby... Każdy ma prawo kupić sobie ciekawą, ładną roślinę, szczególnie, gdy sprzedawca (czyli ja ) zapewnia, że to łatwa roślina w uprawie (co akurat jest prawdą). I taka osoba nie musi wiedzieć tego wszystkiego o uprawie storczyków, co słynny guru Never mind z pewnością ma w małym paluszku...

Przekwitniętą łodygą proszę obciąć, a po szczegóły uprawy udać się tu - http://www.orchidarium.pl/AdoZ/html/Macodes%20petola.h
tm



Never mind - jeszcze jeden taki post i baj baj...

Pozdrawiam,
Jerzy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Andrzej Bucior
E-mail: andrzej.m.b@wp.pl
Data: czwartek, 30 sierpnia 2007 23:14:26
Proponuję Panu Jerzemu aby ze swojego tekstu "nieuprzejmy D..." wykasować to "D" (jako właściciel strony chyba może) bo nie jest to też właściwe sformułowanie ... A może to Never Mind to kobieta, lub sfrustrowany hodowca storczyków - bliski stanu zawałowego... (mój komentarz też można wykasować) Niech zrobi Pan Jerzy co uzna za stosowne... Pozdrawiam, Andrzej.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Never mind
E-mail: latios@wp.pl
Data: piątek, 31 sierpnia 2007 00:07:10
Zapewniam Pana Andzrzeja ,że nie jestem ani sfrustrowaną emerytką/ emerytem, nie zamierzam umierać na zawał. Moim postem chciałem powiedzieć,że często kupujemy roślinkę o której mało wiemy.
A jeśli pan Jerzy uwarza, że jestem nieuprzejmym dupkiem jest to jego własną sprawą do której się nie wtrącam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jerzy Dziedzic
E-mail: info@orchidarium.pl
Data: piątek, 31 sierpnia 2007 09:36:34
Sprawa jest bardzo prosta - jeśli ktoś nie chce udzielać informacji, nie musi. To jego prywatna sprawa. Ja sam już dawno temu przestałem udzielać odpowiedzi na temat trudnej sztuki obcinania łodyg kwiatowych phalaenopsisów albo radzić w kwestii tragicznego opadania kwiatów JUŻ po czterech miesiącach kwitnienia...

Natomiast tego rodzaju gadki-szmatki są osobistymi przytykami i jest to zwykła nieuprzejmość.

Przyznaję, że w tym wypadku okazałem się równie nieuprzejmy, chociaż nie powinienem. Ewidentnie (o czym mogą zaświadczyć zablokowani użytkownicy, czy może już raczej nie mogą ) czasem nie należę do zbyt uprzejmych, ani zbyt cierpliwych...

Pozdrawiam,
Jerzy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Barbara Janda
E-mail:  
Data: piątek, 31 sierpnia 2007 10:10:33
Panie Jerzy - brawo!!
Trzeba walczyć z tą plagą nieuprzejmości, która zaczyna atakować fora storczykowe. Jedno z nich już całkiem jest zaatakowane przez ten wirus, aż nieprzyjemnie tam czytać posty. Owszem, nieśmiertelne pytania o przycinanie pędów falenopsisa lub posty w stylu "Kupiłam/łem storczyka - ratujcie!" są irytujace, ale przecież NIE TRZEBA na nie odpowiadać. Sama jestem bardzo początkującą miłośniczką tych kwiatów, mimo to takie pytania mnie irytują. Ale nie można z forów tworzyć miejsc, gdzie niektórzy forumowicze prześcigaja się w niegrzecznych komentarzach, bo ktoś zadał naiwne pytanie, albo do jakiejś informacji nie dotarł i chciał zapytać bardziej doświadczonych od siebie.
Dlatego, choć rzeczywiscie może za bardzo Pana poniosło, brawo, Panie Jerzy!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Romuald Kosina
E-mail:  
Data: piątek, 31 sierpnia 2007 12:36:48
Dzień dobry!!!!!
Nie chcę komentować żadnej z powyższych wypowiedzi. Chcę powiedzieć, że do zadania pytania, w szczególności pytania prostego, co może spowodować cierpkie uwagi innych osób, naprawdę potrzebna jest odwaga. Taką nieświadomą odwagę mają dzieci, czasem zdarza się ona u dorosłych. Nie wstydźmy się pytać, nie żałujmy, w ramach naszych możliwości, czasu na odpowiedzi. Pamiętajmy, że dana komuś odpowiedź, to czyn dobroci dla Bliźniego, to czyn dobry, nie zły. Na forum Orchidarium wypowiadają się bardzo różne Osoby, o różnej wiedzy. Zapewne każdy z nas zaczynał od niepewności dotyczącej obcinania pędów, korzeni, itp.
Tak sobie piszę, bo stając się coraz to bardziej "dorosły", wiem, że życzliwość okazywana Innym ważna jest dla obu stron.
Serdeczności dla Wszystkich!!!!!!
Miłego zapiątku!!!!!!!!!!
Romek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Jurek Szypuła
E-mail: jszypula@biol.uni.wroc.pl
Data: piątek, 31 sierpnia 2007 15:51:31
Pani Izo
Z Macodes petola spotkałem się po raz pierwszy tak jak Pani na majowej wystawie we Wrocławiu. Roślinka urzekła mnie swoimi bajecznymi liściami i nie oparłem się pokusie zakupu. Odwdzięczyła mi się kwitnieniem a teraz zaczyna przekwitać. Wbrew ogólnemu poglądowi że to storczyk do wilgotnych witryn, trzymam go na parapecie podobnie jak Ludisia discolor (wilgotność 60%)i tak samo podlewam (raz na dwa, trzy dni). Jak widać na zdjęcia Pani roślinka jest w dobrej kondycji i nic złego się z nią nie dzieje.
Obecnie spokojnie czekam aż pęd kwiatowy zaschnie jak u Ludisia i wtedy go usunę
Co do osoby wpisującej się jako Never mind to nieważne co on/ona sądzi o Macodes petola bo jak widać nie ma o tym bladego pojęcia. Pisze "że często kupujemy roślinkę o której mało wiemy" chociaż wcześniej było kategoryczne stwierdzenie "Jest to przykład jak początkujący kupuje roślinkę dla zaawansowanych" Najwidoczniej przestraszona informacjami z literatury o wymaganiach w uprawie nie nabyła tej pięknej i bezproblemowej w rośliny.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,

Jurek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Iza
E-mail: izolda_80@poczta.onet.pl
Data: piątek, 31 sierpnia 2007 20:52:46
Witam

O obcięcie pędu kwiatowego phalaenopsisa nie odważyłabym się zapytać ale macodes petola to nie phalaenopsis. Gdyby udało mi się dotrzeć do informacji, której szukałam, to nie zadałbym tego pytania. Całkiem początkująca nie jestem i byłam na tyle przytomna, żeby wypytać Pana Jerzego Dziedzica o szczegóły uprawy, gdy kupowałam roślinę. Mój macodes petola również stoi na parapecie wśród innych storczyków, gdzie wilgotność utrzymuje się na poziomie 60%. Dziękuję za linka ze szczegółami uprawy, zapoznałam się z nim zaraz po powrocie z wystawy, jedyne czego tam nie znalazłam, to właśnie informacja co zrobić z przekwitniętym pędem. Mnie również zauroczyły liście tego storczyka i nie mam z nim jak na razie żadnych problemów, zgadzam się w tej kwestii z Panem Jerzym, jest to łatwa w hodowli roślina, która odwdzięczyła mi się ślicznymi kwiatuszkami. Teraz wiem już wszystko co potrzebne, aby nie popełnić jakiś błędów w uprawie. Dziękuję za odpowiedź Panu Jerzemu Dziedzicowi i Panu Jurkowi Szypule. Resztę komentarzy pominę milczeniem, bo nie wnoszą do wątku nic, co mogłoby pomóc innym w uprawie tej pięknej rośliny.

Pozdrawiam
Iza

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Romuald Kosina
E-mail:  
Data: sobota, 1 września 2007 16:31:28
Witam,
i wniosę coś do wątku......
Pani Izo, najlepszy sposób na zrobienie z czymś czegoś o czym nie mamy pojęcia, to wyobrażenie sobie, co dzieje się z tym czymś w warunkach naturalnych. Już o tym pisałem na Forum, ale powtórzę. Tam żadnej roślince nikt nic nie obcina, a to dlatego, że rośliny z takich swoich części, tutaj przekwitnięty pęd wycofują w sposób "zorganizowany" wszystko co jest możliwe do zabrania i wykorzystują do zbudowania nowego liścia, nowego korzonka, nowego pędu kwiatowego. Moim zdaniem te sugestie dotyczące obcinania raczej mają podstawy estetyczne niż merytoryczne. Ja w swojej kolekcji storczyków obcinam tylko takie pędy, które już zupełnie uschły, dotyczy to również starzejących się liści lub korzeni. To wszystko zdrowej roślinie się przyda. Oczywiście inaczej jest z organem zakażonym jakąś chorobą.
Pozdrawiam!!!!!!!
Romek

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Teresa P.
E-mail: pomaran3a@wp.pl
Data: niedziela, 21 grudnia 2008 20:42:26
Witam wszystkich. Panie Jerzy - bardzo podoba mi się Pana odpowiedź na głupią ripostę p. never mind.

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl