Strona główna serwisu Strona główna forum

  Grupa:  Zupa storczykowa

 Temat:  Reanimacja Phalaenopsisa- lekcja poglądowa
  Strona:    Poprzednia    1  2  3  4  [5] 6  7  8  9  10  11  12  13  14  15    Następna

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: bogumila
E-mail: bogumila63@tlen.pl
Data: piątek, 14 listopada 2008 12:49:14
Ja swoje zdechlaczki przesadzam w chipsy kokosowe i gdy przeschną to lekko spryskuję ,szybko wypuszczają korzonki.

pozdrawiam

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: polisia
E-mail:  
Data: piątek, 14 listopada 2008 14:02:45
A ja mam wreszcie coś optymistycznego. Mój storczyk najbiedniejszy nie miał wcale korzonków zostały 2 powietrzne. Z czasem wypady mu oba listki. Przypadkiem mój kociak zaczepił o niego i wypadł z keramzytu. Okazało się że ma malusieńkie 2 nowe korzonki, i piękny 1,5 centymetrowy listek. Jeden taki ciut suchawy ale mam nadzieje ze się wykształci.Zrobiłam tak jak Pani Iwona pokazała w lekcji poglądowej . Już stoi w drugiej wodzie, odgrzewam go lampką i mam nadzieje ze wyjdzie na prostą. Spryskuję wodą z aspirynką listki i korzenie i chyba im to dobrze robi. Część z nich podeschły korzenie powietrzne, ale wstawiłam je w miseczkę z wodą na odwróconym talerzyku i tez powoli widzę ze im się poprawia. 4 z nich pięknie mi kwitnie, jeden rośnie listkami i "czymś" zielonym, inny ma pąki. Jedno jest pewne pomaga bardzo ashai - pryskam raz na 2-3 tygodnie listki. Mam takiego którego ktoś okropnie obłamał w sklepie, wzięłam i miałam ładniej obciąć, ale zostawiłam w spokoju na szczęście bo właśnie z tej części pomimo ze oddarta mocno wyrasta pęd kwiatowy. Wyobrażacie sobie pewnie moją wielgachną radość ??? Aha i wiecie wyczyściłam dokładnie tym gnijącym stożki wzrostu alkoholem od tamtej pory spokój . Bardzo bardzo dziękuję za wsparcie i cenne porady. Przeogromniaście .

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agi
E-mail:  
Data: niedziela, 23 listopada 2008 00:32:02
Polisia, super, dobre wieści! Mój też coraz lepiej, właśnie wypuszcza kolejny korzonek i maleńki listek- będzie dobrze! Pozdrawiam!

Aha, na opakowaniu asahi piszą żeby stosować to 3 razy w okresie wegetacji rośliny, więc nie przesadz z czestotliwoscia- tak mysle ze co za duzo to niezdrowo...

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: chmurka
E-mail: agaskaala@gmail.com
Data: niedziela, 23 listopada 2008 14:23:16
U mnie też dobre wieści Mój zgniły chorowitek wylądował za sprawą synka na podłodze i okazało się, że te zgniłe części już obumarły i zgnilizna nie postępuje. Korzonek ma się dobrze, rośnie drugi korzonek i wypuścił na dodatek jeszcze coś małego, czego nie mogę zidentyfikować. Wsadziłam go w keramzyt pomieszany z niewielka ilością podłoża (kora i czipsy kokosowe), nawilżam liście od spodu codziennie, co jakiś czas spryskuję podłoże od góry. Stoi w większej osłonce wypełnionej keramzytem, tak że od dołu doniczki jest dostęp powietrza (osłonka ze względu na bliskość nieszczelnego okna, ma za zadanie chronić przed zimnem). Wiotkie liście odzyskały twardość i mam nadzieję, że wszystko jest na dobrej drodze do zdrowia
Dodam jeszcze że nie stoi w wodzie tak jak pani Iwona zalecała, bo wydaje mi się że to mu nie służyło. Z takim nawadnianiem od czasu do czasu kuruje się znacznie lepiej.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agi
E-mail:  
Data: wtorek, 25 listopada 2008 21:57:16
Super, Chmurko, ciesze sie! Ja tez przestalam mojego podlewac, postanowilam tylko zraszac i robic kompresy na liscie.

Z polopiryną już wiem jakie proporcje- 1 tabletka na 5l wody, ale ciezko to przelozyc na malutka ilosc w malym talerzyku, wiec i tak robie po swojemu

Trzymam kciuki za nasze maluchy, dajcie znac od czasu do czasu jak postepy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Asia
E-mail: joanna.terlikowska@oriflame.biz
Data: środa, 26 listopada 2008 21:01:28
Witam,
Czy w ogóle jest sens reanimować?? Dostałam kilka dni temu storczyka który biedny zaniedbany stał u mojej teściowej. Był przesuszony Został mu jeden liść który żółknie powoli i drugi zalążek nowego listka który póki co wygląda całkiem dobrze. Korzenie są przesuszone ale w osłonce są zdrowe i jędrne kilka z nich wystaje ponad osłonkę i również nie wyglądają źle. Storczyk postawiłam na kamiennej doniczce wysypanej żwirem na 4 większych kamyczkach, w doniczkę wlałam trochę wody aby wilgotność była utrzymana(storczyk jest wyżej niż woda więc nie stoi w niej. Mimo podlania po przyniesieniu i postawieniu kwiatka na parapecie aby mógł odżyć, nie widzę rezultatów Czy to już koniec? Czy jest szansa żeby jeszcze odbił? Co powinnam zrobić aby go uratować?Jak mam krok po kroku postępować żeby mój maluch wyzdrowiał?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agi
E-mail:  
Data: wtorek, 9 grudnia 2008 21:39:03
Pani Asiu, mam nadzieje ze nie jest za pozno, ze jeszcze nie wyrzucila Pani tego storczyka Jesli ma zdrowe korzenie to super, to juz duzo, jest szansa na keiki- mloda roslinke. Prosze go podlewac kierujac sie wygladem korzeni, pielegnowac jak zdrowa rosline, a byc moze spomiedzy korzeni wyrosnie za jakis czas nowa roslinka- dziecko. Niestety, moze to potrwac nawet kilka miesiecy, ale warto zawalczyc. Powodzenia!

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: polisia
E-mail:  
Data: czwartek, 11 grudnia 2008 13:20:33
No i klapa. Dzisiaj podlewałam mojego zdechlaczka wodą z nawozem, siedzi dalej w keramzycie i zajrzałam delikatnie do korzeni. Okazało się ze dopadła je pleśń Wyjęłam obcięłam te biedne podgniłe i wyczyściłam wódką. Okazało się że ma jakieś 3 albo 4 zawiązki ale czy to się rozwinie ... Chwilowo ma 2 korzenie i to napowietrzne i wychodzi mu kolejny listek. Qurcze czy już nic z niego nie będzie??? Nie mam sumienia go wyrzucić tak po prostu ale może walczę z wiatrakami ??? Drugi którego tak reanimowałam jest oki ma śliczne korzenie i tylko czekam na podłoże żeby wsadzić w nie. A ten to porażka normalnie ... Pozdrawiam cieplutko

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: AS
E-mail: astanecki80@wp.pl
Data: poniedziałek, 29 grudnia 2008 21:18:49
Witam
Kupilem przed swietami storczyki w castoramie (wyprzedaz 2szt po 5zl z pieknymi korzeniami ) (5szt po 3zl ale w gorszej jakosc a niektore to szkoda mowic)oczywiscie wszystkie przekwitniete. pierwszy raz skorzystalem z takiej promocji ale warto za taka cene dam znac ile mi sie uda uratowac . powiedzcie mi co robic jesli wszystkie sa korzenie zaschniete (Dendrobium , liscie zielone) a natomiast
(Phalaenopsis , korzenie wszystkie zgnite a zostal tylko jeden list ktory zaczyna zólknac)

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agi
E-mail:  
Data: wtorek, 30 grudnia 2008 11:28:06

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agi
E-mail:  
Data: wtorek, 30 grudnia 2008 11:38:59
Kurcze, no i skasowalo mi cala wypowiedz..!

To jeszcze raz:
AS, jeśli wszystkie liście odpadły a ostatni żółknie (od nasady?) to moze to byc grozna choroba grzybowa, trudna do zwalczenia, w stadium zaawansowanym storczyk nie do uratowania. Prosze go odseparowac i poczytac o chorobach grzyb. storczykow- moze trzeba bedzie go wyrzucic zeby nie zarazil reszty.

Polisia, u mnie to samo, 2 z nowych korzonkow tez pokryly sie plesnia, kikuty starych grzybkiem jakims (biale plamki). Wyczyscilam go porzadnie alkoholem, potem przewietrzylam dobe i namoczylam w Topsinie na godzine caly trzon rosliny z korzonkami (nie obcinalam). A potem wlozylam do swiezego podloza- tym razem sama gruba kora, dosc luzno, i duzo dziurek w sciankach doniczki, tak zeby korzenie mialy staly dostep powietrza. Przelewam woda raz na 12-14 dni, nie mocze. Zobaczymy co z tego wyjdzie, mam nadzieje ze sie w koncu uda na dobre. Wyciagnelam tak juz z biedy jednego storczyka, teraz rosnie, puszcza piekne korzenie, listek, i odbija na 2 starych pedach, a jeszcze 2 miesiace temy byl z niego totalny zdechlak

Będę pisać jak postępy. Ty też pisz Polisia, i nie wyrzucaj storczyka, walcz do końca a na pewno w końcu się roslinka wezmie w garsc! :-) Tego Ci zycze na Nowy Rok, oczywiscie wielu innych storczykowych sukcesow tez! :-)

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Basia
E-mail: basia.inga@wp.pl
Data: środa, 31 grudnia 2008 12:52:30
A ja mam takie pytanko: dostałam storczyka tydzień temu. Kwitnie, rozwija paczki. Korzonki powietrzne w większości wyglądają jak uschnięte, tylko jeden ma sie dobrze (chyba na skutek spryskiwania wodą?). Wszystkie korzenie które widać przez doniczkę są piękne i soczyście zielone i wcale nie zmieniają koloru mimo że nie podlewałam jeszcze ani razu. I tu pytanie: czy powinnam go wyciągnąć z doniczki i sprawdzić resztę korzeni?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mery
E-mail: j.m.majchrzak@wp.pl
Data: środa, 31 grudnia 2008 15:29:56
Pani Basiu, ja bym go nie wyjmowała z doniczki, skoro nic złego się nie dzieje. Proponuję na razie go nie podlewać. Proszę czekać, aż korzenie zmienią wyraźnie zabarwienie na srebrny kolor. Są zielone więc zapas wilgoci jest wystarczający.

[Czy doniczka w środku jest czysta, bez glonów?Bo gdyby były glony , ten zielony kolor mógłby być z powodu porośnięcia korzeni glonami.]

Czasem w doniczce jest zwinięty mech, który długo utrzymuje wilgoć.[pozostałość po wczesnym okresie uprawy].
Roślinę kwitnącą przesadzam tylko wtedy, gdy widzę niepokojące zmiany liści, kwiatów.
Pozdrawiam, Mery.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: środa, 31 grudnia 2008 15:54:33
Witam!

Właśnie pierwszy raz mam do czynienia ze zdechlakiem falenopsisa (niestety pewna osoba nie zastosowała moich rad i doprowadziła do gnicia mój prezent . Wrócił do mnie wczoraj w opłakanym stanie, bez liści, ale jeszcze nie wyrzuciłam go, bo zachowało się mu kilka zielonych korzeni. Zgniłe obcięłam, a resztę wsadziłam do mieszanki węgla drzewnego, keramzytu i mchu. Znalazłam w domu maść ogrodniczą na bazie propolisu, która działa na różne patogeny. Chociaż zdrowych falanopsisów mi nie brakuje, to próbę reanimacji traktuję bardziej jako doświadczenie.

Aga z W-wy

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Basia
E-mail: basia.inga@wp.pl
Data: środa, 31 grudnia 2008 16:25:22
Pani Mery,dziękuję za odpowiedź. żadnych glonów nie widzę, chociaż szczerze mówiąc nie bardzo wiem jak miałyby wyglądać? Doniczka jest sucha, nie ma na niej skroplonej wody. Za to zapomniała napisać że dołem wyłażą 3 końcówki korzeni i wszystkie wyglądają na uschnięte-czego się nie da powiedzieć o żadnym korzeniu tkwiącym w podłożu (z tych widocznych). Na razie ich nie ruszam, pomyślałam sobie że może po pierwszej kąpieli odżyją? Martwią mnie też korzenie powietrzne, wyglądają na suche, ale wyczytałam na jednym forum informację że korzenie powietrzne wyglądające na zeschnięte w rzeczywistości gniją ( http://www.storczyki.org.pl/forum/wiadomosc.php3?forum=storczyki&watek=14395&nr=14399&ofs=0 ). W innych miejscach oczywiście czytałam coś zupełnie innego-o zwiększaniu wigotności powietrza i zmgławianiu.
zgłupiałam już kompletnie-co jest tym korzeniom i jak je ratować?

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: AS
E-mail: astanecki80@wp.pl
Data: czwartek, 1 stycznia 2009 20:04:31
obcielem prawie wszystkie korzenie, choroba nie szla od konca tylko od nasady(korzenie jagby sprochniale) wiec raczej nic sie nie da zrobic chociaz bede probowal.



po opcieciu




ten drugi ma wieksze szanse bo byl przesuszony (on sie ulamal od nasady,druga czesc wyglada tak (moze z jednej beda dwie)



druga czesc w podlozu





Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: piątek, 2 stycznia 2009 18:51:33
Witam,

Nadal zastanawiam się, czy warto kontynuować ratowanie zmarniałego falenopsisa, o którym pisałam wyżej .
Ze zdrowych części zostało mu tylko kilka zielonych korzeni (zgniłe są już obcięte), łodyga jest bez liści,zachowała przywiędnięty stożek wzrostu. U nasady widać zielone zgrubienie- zawiązek korzenia. Łodyga na pierwszy rzut oka wygląda na martwą, dopiero po dokładnym obejrzeniu dostrzegam w niej oznaki życia. Nie ma pleśni ani szkodników. Od 3 dni jego stan nie pogarsza się, gdy przyniosłam tego falka z mieszkania, gdzie był źle traktowany (za wysoka temp. w pokoju, suche powietrze, obfite i częste podlewanie). Wszystkie ocalałe części ma wysmarowane maścią ogrodniczą z etanolowym roztworem propolisu, bo akurat mam taki preparat w domu. Nie wiem, czy coś pomoże, ale w każdym razie pogłębiam wiedzę o storczykach. Do tej pory nie miałam jeszcze u siebie storczyka w takim stanie. Na forum ktoś kiedyś pisał, że czasem falenopsis po utracie liści, wypuszcza keiki. Zamieszczę zdjęcie dopiero wtedy, jak u tego biedaka zacznie się pokazywać przynajmniej nowy korzonek.

Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Mery
E-mail: j.m.majchrzak@wp.pl
Data: piątek, 2 stycznia 2009 20:08:21
Pani Agnieszko!
Czy ratować storczyka ? Proszę przeczytać cały wątek:
http://www.orchidarium.pl/forum/read_thr.php?f=0&r=12509
Mery.

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: piątek, 2 stycznia 2009 21:30:00
Witam!

Dziękuję za podsunięcie tego wątku. Myślę, że na wyrzucenie mojego storczyka jest za wcześnie. Falenopsisy czasem zaskakują swoimi możliwościami niejednego mniej doświadczonego amatora .

Agnieszka

Odpowiedz Pokaż wiadomość 
Autor: Agnieszka
E-mail: agnieszka.dobek@wp.pl
Data: niedziela, 4 stycznia 2009 13:55:20
Witam,

Sporo pojawiło się pozytywnych wypowiedzi nt. skuteczności tego środka Asahi SL. Jest podane, że rośliny opryskiwać 1-3 razy w okresie wegetacji. A jak w okresie zimowym? Czy mogę zraszać np. raz w m-cu?

Agnieszka

Strona:    Poprzednia    1  2  3  4  [5] 6  7  8  9  10  11  12  13  14  15    Następna

Powrót do grupy


© Copyright 2025 Orchidarium.pl